czwartek, 19 lutego 2009

praskie cudo

miłość nie jedno ma imie.

znalazłem ją kilka lat temu na którymś z praskich skupów złomu.

cudo w najpiękniejszym kolorze.

kiedy wali mi się świat na głowę, wyobrażam sobie rejsy po ulicach Pragi, na tylnej kanapie z nią.

środa, 11 lutego 2009

wycieczki ciag dalszy


jak juz sie jest na Prazuni, to czasami zalatwia sie rozne ciemne srawki. wiadomo
te wszystkie klatkowskie spotkanka, te dyskusje, kto je zliczy?
ale nie o tym.
w czasie jednej z takich ustawek, wyjzalem przez okno.

smutno. pomyslalem. ale musza byc jakies sposoby na ten smutek.
i wtedy pojawila sie ona, a w zasadzie oni.



kazdy ma swoja ulice sezamkowa.
elo

niedziela, 8 lutego 2009

wycieczka na pragę. pod powieką pudla


kilka praktycznych sposobów, jak dostać się na Pragę.
można wsiąść w tramwaj pod palmą.



dobrym sposobem jest pociąg.

tłuszcz, wołomin, kobyłka, zielonka wysiada na wileńskim.



reszta świata na wschodnim.


przepastny jest ten wschodni, ale nie ma co się bać.







powyżej przedstawiam sposób na odczarowanie podziemnych korytarzy łączących perony.

kiedy wyjdziemy na główną halę...



możemy podłączyć się do praskiego krwioobiegu, zwanego dalej...




katastrofa (to dla tych którzy boją się nowych doznań), lub...



odłam praski (dla tych którzy potrzebują nowych doznań).

do nich zaliczam się ja, co i wam polecam.

jeśli np. chcielibyśmy wymienić pieniądze, możemy to zrobić jeszcze na dworcu wschodnim.




mogą nam się przydać.


możemy kupić sobie bilet i jechać dalej.

i tu kolejna wskazówka.

nie należy bać się spojrzeń podejrzanie wyglądających kobiet.




architektura też gapi się na nas.


ale to nic, w bramach czeka też na nas....











w pewnym mieszkaniu na kawęczyńskiej spotkałem kiedyś...



piątek, 6 lutego 2009

Tajemnicza garkuchnia



Bary mleczne to wymierająca kategoria jadłodajni. Zanim dojdzie do ich ostatecznej ekstynkcji, postaram się uwiecznić chociaż te kilka miejsc jakie jeszcze pozostały.

Bar Rusałka mieści się na Floriańskiej przy Katedrze, Lamperia w nim drewniana, bogactwo sztucznych kwiatów zadziwia, a ceny potraw zniewalają. Mnie osobiście najbardziej spodobała się Pani kasjerka z majestatycznie wysokim czołem i wyłupiasta gałą.

wtorek, 3 lutego 2009

Nowe ZOO

Pan i Władca na swoich włościach - czyli prawdziwy samiec alfa
Wbrew przysłowiu,w ten właśnie sposób przesadza się stare drzewa
Czy on marzy o wolności?
Goryle mają tu jak w raju...

Inwestycje piętrzą się, a najbardziej z tego powodu cieszą się dzieci. Jak widać na powyższych fotografiach prawy brzeg nie jest zamieszkiwany wyłącznie przez ludzi i psy. Po cichu przyznam się że dołożyłam odrobinę swojej pracy w ten wspaniały nowy wybieg dla goryli.

Praga jest brzydka

Tak o niej mówią. A prawda wygląda trochę inaczej i bynajmniej, moi drodzy czytelnicy nie będę Was tu karmić turpistycznym urokiem zasranych chodników. Chcę Wam pokazać że stereotyp, skazujący Pragę Północ - naszą gwiazdę polarną, na ostatnie miejsce we wszelakich rankingach - jest mylny.
Powolutku, systematycznie postaramy się Wam pokazać że nasza dzielnica nie jest warszawskim jądrem ciemności, tylko miejscem na mapie gdzie zaczynają się schodzić się drogi ciekawych ludzi, gdzie architektura podwórek - studni może śmiało konkurować z tą łódzką i wrocławską, a mieszkańcy swoją otwartością z najbiedniejszymi narodami świata.
Cykl rozpocznę od najbliższego mi tematu rewitalizacji. Będziemy jednak wraz z kolegium redakcyjnym starać się jak najgłębiej spenetrować praskie tajemnice. Będziemy pisać o praskich balangach, nietuzinkowych prażanach, miejscach w których żyją, przejdziecie się z nami po warzywniakach, a także na kalwarię z Przenajświętszą panienką, szlakiem po jej mrocznych miejscach kultu.
Ahoj do dzieła więc!W 1981 roku Pan Frycz wyrzeźbił to dzieło, będąc zapewne pod wpływem nowofalowej, modernistycznej mody. Żyrafa jest ledwo przed trzydziestką a zdążyła dać życie dziesiątkom, jak nie setkom ptaków. Jeśli się dobrze przyjrzeć, w jej żelaznym cielsku, można dostrzec wielopiętrowe ptasie życie. Postaram się o dokumentację.
Plac Hallera z zupełnie innej perspektywy. Teraz gdy przykryty śniegiem, marzy o trawniku, nie jest taki atrakcyjny. Wciąż jednak dla lokalsów stanowi wyjątkową agorę. Do tematu hallerskich braminów zapewne wrócimy jeszcze.